Rozmyślałam dzisiaj podczas spaceru. W zeszłym roku wiosna zaczęła się pod koniec kwietnia. W zeszłym roku 11 marca spacerowałam z dosyć pokaźnym brzuchem. O TAKIM. Uwierzycie?
W tym roku wiosna zapukała bardzo wcześnie. Ku mojej radości. Uwielbiam te początki. Pierwsze ciepłe dni. Czas kiedy nie wiadomo jaką kurtkę i buty ubrać. Kiedy jedni chodzą już jak latem, a inni nadal mają zimowe kurtki. Uwielbiam ten czas bo wiem, że przed nami tyle pięknych, słonecznych dni. Tegoroczna wiosna będzie wyjątkowa. Pierwsza taka. I do znudzenia będę Wam pisała o każdym spacerze. Bo takie spacery jak w tym roku już nigdy się nie powtórzą.
Pozdrawiam
Katjuszka