Garderoba Mai rozrasta się w przyśpieszonym tempie. Dokładnie w takim w jakim rośnie. Uwielbiam wyszukiwać perełki, o które niestety ciężko w naszych sklepach. Nie chodzi tu tylko o sam wygląd ubranek, ale często zniechęca mnie też ich cena. Dlatego co poniedziałek wędrujemy w kierunku sklepu z tanią odzieżą i szperamy. Co prawda wczoraj dopadło nas lenistwo, ale za tydzień będzie nasz trzy – Maja, Mama, Mama – Babcia.
Pozdrawiam,
Katjuszka